Kochani, lato w pełni, słoneczne poranki, ciepłe noce, feeria barw i pełnia smaków. Pora roku piękna jak każda, ale czy nie najprzyjemniejsza?
Spędzając wakacje w mieście marzę o spacerze przez łąkę, o pachnących wiankach plecionych ze świeżych kwiatach oraz o owocach prosto z drzewa... mmm...
Wyobraźnia przeniosła mnie dziś na "fioletową stronę"...
pachnąca lawenda, śliwka węgierka...
tak, wbrew pozorom mam na myśli muszki :)
Przygotowałam dziś 3, ale w różnych odcieniach.
W nieco wieczorowej wersji (na aksamitnej tasiemce, photo2) oraz w swobodniejszym wydaniu (photo3).