wtorek, 19 sierpnia 2014

fioletowy szyk

Kochani, lato w pełni, słoneczne poranki, ciepłe noce, feeria barw i pełnia smaków. Pora roku piękna jak każda, ale czy nie najprzyjemniejsza?
Spędzając wakacje w mieście marzę o spacerze przez łąkę, o pachnących wiankach plecionych ze świeżych kwiatach oraz o owocach prosto z drzewa... mmm...





Wyobraźnia przeniosła mnie dziś na "fioletową stronę"...
pachnąca lawenda, śliwka węgierka...
tak, wbrew pozorom mam na myśli muszki :)




Przygotowałam dziś 3, ale w różnych odcieniach. 
W nieco wieczorowej wersji (na aksamitnej tasiemce, photo2) oraz w swobodniejszym wydaniu (photo3).




Kto powiedział, że mucha musi być czarna? Ja dziś stawiam na fiolet, a Wy? 
Jakie są Wasze opinie? Czujecie już modę na muchy? :]


polecam Wam dzisiaj taką stylizację
fioletowa mucha będzie genialnym przełamaniem ! !

Kolejny post "Mucha w płatkach róż" już gotowy :) jeszcze ostatnie poprawki i będę mogła się nim dzielić !! :))
A dziś, totalnie spontanicznie, wpadł mi do głowy pomysł na "neonowe zamieszanie". Zobaczymy, co uda mi się zdziałać, a właściwie uszyć... :))


"Zamiast powrotu wspomnień
w czasie umierania
zamawiam sobie powrót
pogubionych rzeczy.
[...]"

fragm. Martwa natura z balonikiem
Buziaczki !


4 komentarze:

  1. pierwsze zdjęcie <3
    jaki kolor, zakochałam się!

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajne buty. na wielkie wyjścia idealne... ciekawe czy wygodne :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście podoba mi się jak ktoś nosi muchę, ale jakbym sama miała ją założyć, to chyba bym się nie zdecydowała :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie muchy są mega stylowe i myślę, że warto czasem się wyróżnić takim dodatkiem :)

      Usuń